Wejście na Luboń Wielki (1022 m) niebieskim szlakiem graniowym od przystanku na Zakopiance jest najdłuższą i zarazem najłatwiejszą drogą na szczyt. Dodatkowo, w połowie drogi, przechodzimy przez Polanę Surówki (Krzysie) znanej ze wspaniałej panoramy Tatr. Trasa jest idealna dla dzieci, zimą można zabrać ze sobą sanki, co będzie dodatkową atrakcją dla najmłodszych. Na szczycie Lubonia Wielkiego można odpocząć i posilić się w schronisku, które ma bardzo ciekawy kształt, mianowicie przypomina domek Baby Jagi.
Autorami zimowych zdjęć są Agnieszka, Zosia i Marek
Kraj: Polska
Rejon: Beskid Wyspowy
Punkt wyjścia (powrotu): przystanek Luboń Mały (Zakopianka) w Naprawie
Czas: 1 dzień
Pora roku: wiosna, lato, jesień, zima
Trudności: brak
Suma wzniesień: ok. 530 m
Długość trasy: 15,2 km
Czas wyprawy (sam przemarsz): ok. 4 h (zimą czas przejścia może być znacznie dłuższy).
Mapa Beskidu Wyspowego online: Beskid Wyspowy
Polecamy też trasę: “Luboń Wielki i Dziurawe Turnie“
Ważne: zimą należy uwzględnić warunki śniegowe (czas i możliwość przejścia).
Komplet szczegółowych informacji o wyprawie: trasa, dojazd, ciekawostki i inne dostępny jest na panelu bocznym (po prawej stronie).
Poniżej mapa turystyczna rejonu Luboń Wielki Wydawnictwa Compass
Wyprawę rozpoczynamy na parkingu przy Zakopiance (droga nr 7) w Naprawie, przy przystanku Luboń Mały. Nad parkingiem znajduje się charakterystyczna „Karczma Pod Sosnami”.
Niebieski szlak, który zaprowadzi nas na sam szczyt Lubonia Wielkiego przebiega najpierw wzdłuż Zakopianki w kierunku Skomielnej (ok. 100 m), a następnie skręca ostro w lewo i pomiędzy zabudowaniami wyprowadza nas na grań.
Szlak biegnie cały czas zalesioną drogą ściśle po grani, najpierw na szczyt Lubonia Małego (869 m) i dalej na Polanę Surówki, zwaną też Krzysiami. Z polany rozciąga się piękna panorama Kotliny Rabczańskiej, Gorców, Pasma Orawsko-Podhalańskiego i Tatr.
Powyżej polany, na skraju lasu znajduje się kamienny kopczyk upamiętniający miejsce katastrofy czechosłowackiego śmigłowca, która miała miejsce w 1985 r. Na polanie znajduje się kilka zabudowań gospodarczych. W czasie II wojny światowej Niemcy spalili stojące na polanie drewniane szałasy, które mogły stanowić schronienie dla ukrywających się w okolicy partyzantów. Jest to dobre miejsce na odpoczynek i zabawę na śniegu.
Mijamy miejsce katastrofy śmigłowca i ruszamy drogą przez las w kierunku widocznej wieży przekaźnikowej na Luboniu Wielkim. Ostatni fragment trasy jest znacznie bardziej stromy niż dotychczasowa droga, co dodaje charakteru naszej wycieczce. Po 2:15 h marszu stajemy przed schroniskiem.
Jeżeli dysponujemy odpowiednim transportem i nie musimy wracać tą sama drogą to polecamy zejście czerwonym szlakiem na Przełęcz Glisne. Jeżeli nie, to powrót do parkingu przy Zakopiance będzie również przyjemnym spacerem. Cała trasa jest idealna do wykorzystania sanek.
Opis wejścia na Luboń Wielki żółtym szlakiem (zejście niebieskim): Luboń Wielki i Dziurawe Turnie
Luboń Wielki (1022 m n.p.m.) – szczyt w Beskidzie Wyspowym, dobrze rozpoznawalny dzięki widocznej z daleka wieży przekaźnikowej. Przez miejscową ludność zwany Biernatką. Stoki północne i południowe są strome, natomiast z zachodu na wschód ciągnie się długi grzbiet od Jordanowa aż po Rabę Niżną z piękną położonym osiedlem o nazwie „Surówka” ( funkcjonuje też nazwa Krzysie) – rozciąga się stąd panorama na Gorce, Pasmo Podhalańskie i Babiogórskie, a nawet Tatry.
Na południowym zboczu znajduje się rezerwat przyrody nieożywionej „Luboń Wielki”.
Na szczycie znajduje się Schronisko PTTK, wieża przekaźnikowa, punkt meteorologiczny.
Schronisko PTTK na Luboniu Wielkim im. Stanisława Dunin-Borkowskiego – budynek ma charakterystyczny kształt, przypominający domek Baby Jagi, zgodnie z zamiarem projektantów z okien z górnej sali można spoglądać na cztery strony świata. Budowę rozpoczęto w 1929 r., oddano go do użytku już w 1931 r. Powstał dzięki wysiłkom działaczy Oddziału PTT z Rabki. W jego budowę zaangażowanych było wiele osób, m.in. Jerzy Czoponowski i Stanisław Dunin-Borkowski – autorzy projektu, ks. Jan Surowiak, który wydzielił parcelę pod budowę z lasów kościelnych i pokrył koszty transportu kamienia, a także ks. J. Bulanda i Władysław Grochala. Budowę wspierała również finansowo i „zadaniowo” ludność góralska. Pod koniec okupacji pojawiła się realna groźba spalenia budynku przez Niemców, którzy niszczyli obiekty turystyczne, jako potencjale bazy partyzantów. Na szczęście nie doszło do tego, zapobiegła mu ówczesna gospodyni schroniska Karolina Kaleciakowa. Wg opowieści, kiedy na początku 1945 r. na Luboniu pojawił się oddział hitlerowców, Karolina Kaleciakowa stanęła przed komendantem jednostki likwidacyjnej z niemowlęciem i flaszką wódki. Niemcy odstąpili od realizacji planu. Próbowali jeszcze później zniszczyć schronisko pociskami, ale bezskutecznie.
Aktualnie schronisko dysponuje 25 miejscami noclegowymi. Aktualnym gospodarzem jest Krzysztof Knofliczek.
Informacje szczegółowe: http://www.lubon.pttk.pl/home.htm
Wieża przekaźnikowa na szczycie – została wybudowana w 1961 r., w celu poprowadzenia transmisji mistrzostw świata FIS w Zakopanem w 1962 r. Obecnie jest przekaźnikiem dla telewizji oraz telefonii komórkowej.
Rezerwat Przyrody nieożywionej „Luboń Wielki” położony jest na południowym zboczu, przy żółtym szlaku turystycznym z Rabki – Zaryte. Znajduje się tutaj największe w Beskidzie Wyspowym gołoborze, skały zwane „Dziurawymi Turniami” oraz liczne jaskinie – spenetrowano i opisano 13 jaskiń i schronisk skalnych. Największa z nich: „Jaskinia w Luboniu Wielkim” ma 26 m długości i deniwelację 9 m. Niestety, gołoborze zarasta lasem.
Rezerwat utworzono w 1970 r.
Stanisław Dunin-Borkowski był współautorem projektu, budowniczym schroniska na Luboniu oraz wieloletnim jego gospodarzem, a także aktywnym działaczem Oddziału PTT w Rabce. Jego nazwiskiem nazwano schronisko na Luboniu oraz żółty szlak z Rabki – Zaryte.
Katastrofy lotnicze na Luboniu – Pierwsza miała miejsce 2.09.1939 r. Na północno-zachodnich stokach góry, na granicy Tenczyna i Krzeczowa polska artyleria zestrzeliła niemiecki samolot rozpoznawczy Henschel Hs-126. Zginął pilot, a obserwator zmarł wkrótce z powodu odniesionych ran. Szczątki maszyny zostały wykorzystane przez miejscową ludność na potrzeby gospodarcze.
Druga katastrofa wydarzyła się niedaleko osiedla „Surówki”. 26.08.1985 r. rozbił się czechosłowacki śmigłowiec Mi-2 z dwoma pilotami na pokładzie. Maszyna leciała ze Świdnika z przeglądu technicznego. Przy niebieskim szlaku znajduje się niewielki kopczyk upamiętniający to wydarzenie.