Polar Sport Skitour: lepszy niż seks
Szykuje się niezła zabawa… Piotrek* właśnie pojechał do Zawoi pilnować śniegu, Zbyszek* z obłędem w oczach pakuje nagrody, a Marcin* gdzieś miota się między światem realnym a wirtualnym. Tylko Jasiek* jakoś tak z oddali… Taaaak, ostatnie dni przed XVII Polar Sport Skitour to prawdziwa jazda bez trzymanki….****
– Kurcze, znowu nie wygram – mruczy pod nosem Jasiek, z zadumą patrząc na listę zawodników. – Elantkowski, Piętka, Bachleda-Księdzularz, Klamut, Kałuża… – wyliczał i krzywił się coraz bardziej. – No i jeszcze ten Koza… Do tego Tybor i Januszyk. Te ostatnie nazwiska zgnębiły go najbardziej. Bo który facet lubi przegrywać z dziewczynami? Z drugiej strony może by Jasiek wygrał, gdyby się zapisał…
Pewne jest, że na starcie stanie 200 osób, prawie tak samo sympatycznych i radosnych jak Jasiek, Zbyszek i Piotrek. Nie, Marcin nie jest sympatyczny. Czeka na nich 13-kilometrowa trasa, pełna pułapek, troli, krzaków i drzew. Emocji i śniegu nie zabraknie. – Jest pojajcze. Właściwie nigdy nie wiedzieliśmy tam tyle śniegu. No, może w Sapporo w 72’… – opowiada zdyszany Piotrek, który właśnie wrócił z rekonesansu trasy. – Rozważamy, czy przed zawodnikami nie puścić pługu wirnikowego – dodał.
Tymczasem na Sienną w Krakowie od kilka dni zajeżdżają kolejne tiry z nagrodami. Firma za firma, marka za marką. Zbyszek w pocie czoła smaruje maszynę losującą i kieruje ruchem paczek. – Dynafit i Salewa na górę, na prawo The North Face i Nalgene. Panowie, uważajcie, tam są kryształy! – krzyczy. Buty, bluzy, kurtki, czapki, okulary, plecaki i masa innego sprzętu górskiego tradycyjnie już zostaną rozlosowane spośród zawodników. Za kilka dni to wszystko specjalnym samolotem cargo zostanie przewiezione do Zawoi. – No widzisz, co tu się dzieje?! Nie, nie, mam czasu na wywiady – ucina i wraca do rozmowy z uroczą brunetką.
Gdyby nie był tak zajęty, pewnie opowiedziałby, co zawodnicy znajdą pakiecie: że będą to m.in.wzorzyste skarpetki i butelki z bardzo limitowanej serii “Polar Sport by Kasia B. Stolarska z Krakowa”. Pierwsi zawodnicy nacieszą nimi oczy i stopy już w piątek – do biura zawodów po numery startowe dziewczyny i chłopaki zapraszają od 1700 do Babiogórskiego Centrum Kultury w Zawoi. Od 18.30 tamże pokazy filmów narciarskich Krakowskiego Festiwalu Górskiego. Potem odprawa, co cieszy szczególnie Jaśka, który nie będzie już musiał jak co roku nosić w wiadrze internetu. W BCK mają go w bród, więc jakość połączenia ma być zapewniona. Zapraszamy przed telewizory punktualnie o 20.15. No, z tym punktualnie to może być różnie…
– Zaraz, zaraz – krzyczy Zbyszek. – Przecież jeszcze te skrzynki. No, te butelki z tym czerwonym, białym i rudym. Na wieczór będzie, do dezynfekcji – mruga porozumiewawczo do Marcina. No właśnie, jeszcze Marcin. Siedzi w kącie i łypie na wszystkich spode łba. Potem coś bez słowa wklepuje na komputerze. Pewnie pisze właśnie ten tekst, albo wrzuca coś na fejsbuki. Potem się wszyscy tego wstydzą i nie chcą sobie spojrzeć w oczy…Taaaaak, szykuje się naprawdę niezła zabawa…
Na XVII Polar Sport Skitour zapraszamy 26 lutego, jak zwykle do Zawoi, pod Mosorny Groń, na dolną stację PKL. Szczegóły imprezy: https://zawody.polarsport.pl
*Piotrek, zwany też Krygowskim, główny współsprawca całego zamieszania
*Zbyszek, zwany też Kudlatym ze wspinaczki. Przecież wszyscy wiedzą o kogo chodzi
*Marcin to Marcin, nie ma co tego roztrząsać, tu jako autor.
*Jan z Ludźmierza, lokalny artysta, ale jego prace krążą po całym świecie.
****Wszelkie podobieństwa do osób i zdarzeń jest czysto przypadkowe. Nie wiemy, czy ta historia wydarzyła się naprawdę, ale przecież mogła się wydarzyć, prawda? Wiadomo jednak, że podczas pisania całego tekstu nie ucierpiał żaden Piotrek, Jasiek ani Zbyszek. O Marcinie słuch zaginął…
A szczegóły organizacyjne imprezy można znaleźć tutaj: XVII Polar Sport w Zawoi