Drewniane krzyże nagrobne w niebieskim kolorze, wyrzeźbione sceny z życia zmarłego oraz epitafia – często satyryczne i z humorem opowiadające o jego życiu, tak krótko można opisać Wesoły Cmentarz w Rumunii. Od wielu już lat miejsce jest jedną z większych atrakcji turystycznych kraju, latem przyciągającym prawdziwe tłumy zwiedzających.
Wesoły Cmentarz (rum. Cimitirul Vesel) znajduje się we wsi Săpânţa, w okręgu Marmarosz, niedaleko granicy z Ukrainą. Pomysłodawcą i twórcą pierwszych „wesołych” nagrobków był miejscowy cieśla – Stan Ion Pătraş, który zaczął rzeźbić je w takiej formie w 1935 r. Dzieło kontynuuje jego następca – Dumitru Pop Tincu. O rysunku i tekście, który pojawi się na nagrobku decyduje rzeźbiarz, ale wcześniej stara się on skonsultować z rodziną, by treść jak najlepiej charakteryzowała zmarłego.
O wyjątkowości miejsca świadczy fakt, że w 1999 roku Wesoły Cmentarz w Săpânţa został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Każdy z nagrobków ma podobny charakter – krzyż nagrobny malowany w intensywnym niebieskim kolorze, który ma już nawet swoją nazwę – jest to tzw. błękit Sapanty (rum. albastru din Săpânța) i symbolizuje nadzieję i wolność. Pojawiają się też inne kolory mające swoją symbolikę, np. żółty – oznacza słońce i urodzaj, czerwony – pasję, namiętność i ogień, biały (gołębie) to symbol duszy, czarny to śmierć, zazdrość.
Każdy z nagrobków zawiera również bardzo prostą, wyrzeźbioną i malowaną ważną scenę z życia zmarłego, która w najlepszy sposób charakteryzuje jego pracę lub zawód. Zobaczymy tu np. gospodynie przy pracach domowych, krawcową przy maszynie do szycia, prządkę przy pracy, drwala, pasterza, traktorzystę na traktorze, rolnika zbierającego owoce w sadzie, osobę biesiadującą z kompanami przy butelce alkoholu, listonosza, policjanta w radiowozie.
Niektóre krzyże są pomalowane po obu stronach. Z jednej strony umieszczony jest opis życia osoby pochowanej, z drugiej – przyczyna śmierci – zobaczymy np. utonięcie, wypadek samochodowy, porażenie piorunem.
Oprócz rysunku jest także epitafium, które też ma specyficzną formę – zmarły opowiada o sobie w pierwszej osobie, mówi o swoim życiu, wykonywanej pracy, o swoich zaletach lub wadach, ile miał lat, kiedy zmarł, czasem jak zginął. Tekst ma formę sarkastyczną, humorystyczną, z ironią i dystansem, ale też w trochę naiwny sposób przedstawia osobę zmarłą.
„Zasnąłem w 1939 roku. Żyłem 49 lat. a oto, co chcę powiedzieć. Nazywałem się George Basului i jak długo żyłem poświęcałem wiele owiec, aby przygotować dobre mięso. Dobre mięso – to nie kłamstwo, można się nim najeść jak król. Dawałem wam najtłustsze mięso, którym mogliście się nacieszyć”.
“Pod tym ciężkim krzyżem, biedna moja teściowa spoczywa. Wy, którzy przechodzicie obok, ludzie spróbujcie jej nie obudzić. Jeśli do domu wróci o głowę mnie skróci.”
Săpânţa to niewielka wieś w okręgu Marmarosz, niedaleko granicy z Ukrainą. Cmentarz znajduje się w środku wsi. Najlepiej kierować się na wysokie wieże kościołów – jeden z nich znajduje się na środku cmentarza, drugi kilkadziesiąt metrów od niego.
Dojazd – z Polski do Săpânţy zajmie nam co najmniej 8 godzin samej jazdy drogami (lokalnymi) Słowacji i Węgier do przejścia granicznego Csengersima / Petea (Rumunia) i dalej przez Satu Mare do Săpânțy.
Cennik – aby wejść na cmentarz należy kupić bilet wstępu (kasa jest przy głównej bramie). Cmentarz jest otwarty 8 – 20.
Noclegi w Săpânţa – oprócz pensjonatów i noclegów w agroturystykach o różnym standardzie (najlepiej sprawdzić przez Booking), dostępne jest też pole namiotowe.
Co zwiedzić w okolicy – warto zobaczyć kościoły: stojący pośrodku cmentarza (Biserica Nașterea Maicii Domnului) oraz drugi, bliżej głównej drogi (Biserica Greco-Catolica) oraz muzeum Stana Ioana Pătraşa – twórcy Wesołego Cmentarza. Po drugiej stronie wsi (w kierunku granicy z Ukrainą) znajduje się odrestaurowany, duży zespół klasztorny Mănăstirea Peri Săpânţa, który zdecydowanie warto odwiedzić.
Wokół cmentarza rozlokowane są stragany z lokalnymi tradycyjnymi przedmiotami i wyrobami domowej roboty.