Górujący nad Zatoką Neapolitańską Wezuwiusz to najbardziej znany europejski wulkan. To właśnie jego wybuch w 79 r. naszej ery zniszczył Pompeje, Herkulanum i Stabie. Podczas 3-dniowej erupcji temperatura powietrza wzrosła do ok. 600 ° C., a miasta pokrył pył o grubości 5-6 metrów. Temat kataklizmu rozbudzał wyobraźnię wielu twórców i pojawiał się w dziełach: malarzy, pisarzy, filmowców i kompozytorów. Dzisiaj miejsca te są popularnym celem turystów, jednocześnie wciąż jest to obszar prac archeologicznych.

Autor: Przemysław Borys

Początki aktywności Wezuwiusza sięgają okresu sprzed około 16 tys. lat. Ma 1281 m n.p.m. wysokości, głębokość krateru wynosi 230 m, a średnica 550–650 m. Jest jedynym czynnym wulkanem, który leży bezpośrednio na kontynencie europejskim. Ostatni duży wybuch miał miejsca w 1944 roku.
W 1995 r. wulkan oraz tereny wokół zostały objęte ochroną parku narodowego (Park Narodowy Wezuwiusz), jest to najmniejszy park we Włoszech, zajmuje powierzchnię ok. 135 kilometrów kwadratowych.
Pomiędzy miejscowościami Ercolano i Torre del Greco, na wysokości 609 m n.p.m., znajduje się obserwatorium wulkanologiczne “Osservatorio Vesuviano“. Jest to najstarsze na świecie obserwatorium wulkanologiczne, zostało ufundowane w 1841 roku przez króla Obojga Sycylii Ferdynanda II.

Wezuwiusz generalnie nie jest trudną górą do zwiedzania. Jest tam dobrze zorganizowana obsługa turystyczna. Niestety jednak, jest to obsługa w stylu włoskim, co może prowadzić do nieporozumień, jak stało się w naszym przypadku.

Tego dnia z rana zwiedzaliśmy Pompeje, a po doznaniach archeologicznych – obiad i jedziemy obejrzeć sprawcę tej katastrofy – na Wezuwiusza (bo to Wezuwiusz pogrzebał Pompeje w tonach popiołów). Mamy już tu zarezerwowany parking i bilety na wejście na ostatnią zmianę o 18:30. Wybraliśmy tą godzinę zarówno ze względu na to by spokojnie zwiedzić Pompeje, jak i dlatego, że ranem można tu napotkać mgły. Po drodze obserwujemy charakterystyczny poszarpany wierzchołek stożka wulkanicznego – ten wulkan jeśli już wybucha, to ma ogromną siłę rażenia. Etna przy nim to grzeczny piesek.

Meldujemy się na parkingu i stąd udajemy się do bramek wejściowych (około pół godziny drogi pieszo, kursują tu też regularnie busiki, które robią to za opłatą kilka razy szybciej). Za bramkami wejściowymi kolejne 20 minut do krateru, gdzie jest punkt zbiórek z przewodnikami. Po drodze otwiera się widok na Zatokę Neapolitańską.  

Po krótkim podejściu dochodzimy do budynku – sklepiku / kanciapy przewodników. Czekamy w punkcie zbiórki jak mimozy. Przewodnicy w kanciapie siedzą i w ogóle nie zwracają na nas uwagi. Wreszcie pytam – czy ktoś tu wyjdzie, bo mamy 18:30 zwiedzanie? A siedzimy tam już jakieś 15 minut od 17:50. Słyszymy odpowiedź – przewodnik zaraz wyjdzie. No i czekamy kolejne minuty. Wreszcie, ok 18:15 wychodzi pan, mówi, że z tyłu mamy krater, z przodu Neapol i że możemy sobie iść ścieżką, może zdążymy do końca, a oni powiedzą nam kiedy trzeba wychodzić, bo zaraz zamykają…

Normalnie myślałem, że wyjdę z siebie. To my jak osły czekamy na przewodnika, który był opłacony w bilecie, a okazuje się, że marnujemy czas, którego nam teraz pewnie zabraknie, żeby przejść całą ścieżkę! No Włosi i ten ich niesamowicie charakterystyczny “tumiwisizm”… “Zapłaciliście? A to fajnie, to mi wystarczy”. A czy zobaczycie co chcieliście, cóż – wasza sprawa.

 Fot. Krater Wezuwiusza – widok przy biurze przewodników

No to pędzimy. Lecimy czym prędzej do krateru. Pierwsze foty. Ale trzeba przyznać, ten krater robi wrażenie. Wulkan jest uśpiony, ale krater jest potężny. Trudno sobie wyobrazić jak wielkie siły tu działały, żeby coś takiego uformować. Robimy też rzut oka wstecz aby “udokumentować” budkę przewodników i spoglądamy ku końcowi ścieżki, gdzie znajduje się budynek i schodki prowadzące w dół krateru.

Widok z krawędzi krateru w kierunku budki przewodników

Widok z krawędzi krateru w kierunku budki przewodników

Widok w kierunku końca ścieżkiudostępnionej dla turystów

Widok w kierunku końca ścieżki udostępnionej dla turystów

Widok Zatoki Neapolitańskiej na zakończenie dnia

Widok Zatoki Neapolitańskiej na zakończenie dnia