“Południowa ściana Zamarłej Turni pozostanie chyba na zawsze symbolem tego, co dla człowieka jest nieosiągalne…” W. Żuławski
Pokonujący drogę Orlej Perci na odcinku nad Zmarzłą Przełęczą pamiętają zapewne widok pionowych, gładkich krzesanic wznoszących się nad Pustą Dolinką. Ta słynna południowa ściana Zamarłej Turni bardzo długo uchodziła za niezdobytą, a później najtrudniejszą ścianę wspinaczkową w Tatrach. Po raz pierwszy pokonali ją w 1910 r. zakopiańscy wspinacze: Henryk Bednarski, Józef Lesiecki, Leon Loria, Stanisław Zdyb.
Najsłynniejszy „pogromca” Zamarłej Turni”
Latem w 1927 r. w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów do grona wspinaczy dyskutujących o niezdobytej ścianie dołączył nieznany w środowisku Jerzy Leporowski. Oświadczył zaskoczonym taternikom, że parę dni temu pokonał tą ścianę sam, bez asekuracji, a na dowód, że mówi prawdę zdobył Zamarłą Turnię ponownie, już w obecności świadków. Jerzy Leporowski, poznański kupiec i lotnik z I wojny światowej, był niezwykle utalentowanym wspinaczem. Sprawny fizycznie i niewrażliwy na ekspozycję, zupełnie samodzielnie zdobył jeszcze m.in. północno- zachodnią ścianę Galerii Gankowej, południową ścianę Żabiego Konia i północną ścianę Giewontu. Zginął w 1928 r., podczas próby samotnego wejścia północnym filarem Koziego Wierchu spadł z ruchomym blokiem skalnym do Koziej Dolinki.
Zamarła Turnia – widok znad Zmarzłej Przełęczy
Zamarła Turnia i jej ofiary
Pierwszą ofiarą Zamarłej Turni był Stanisław Bronikowski (1917 r.), który wspinał się wspólnie z Rafałem Malczewskim (synem słynnego malarza Jacka Malczewskiego). W 1927 r. ginie Mieczysław Szczuka, w 1929 r. siostry Skotnicówny, Lidia i Marzena, które podjęły próbę pierwszego kobiecego przejścia Zamarłej. Młode, ale doświadczone i utalentowane taterniczki zginęły na oczach wspinającego się powyżej w innym zespole Bronisława Czecha. Przyczyną tragedii była wada karabinka, który rozgiął się podczas szarpnięcia liny asekuracyjnej.
Duchy Pustej Dolinki
Podobno w Pustej Dolince pojawiają się duchy tych, którzy tu zginęli. Nocą można spotkać spacerującego ducha Bronikowskiego i usłyszeć odgłosy wbijanych w ścianę haków przez duchy sióstr Skotnicówien. Krąży też opowieść o duchu Czarnej Damy, pisał o nim m.in. Jan Długosz. Duch pojawia się w ciągu dnia, często nawet w pełnym słońcu, twarz ma otuloną welonem i czeka na ofiary. Wg legendy widział ją każdy wspinacz, który zginął na Zamarłej Turni. Być może duch Czarnej Damy ma związek ze śmiercią Stanisława Bronikowskiego, który pierwszy zginął na Zamarłej Turni; po wypadku przychodziła tutaj i siadała pod skałą ubrana w żałobę jego matka.
Dramatyczne wypadki na Zamarłej Turni były inspiracją dla poetów, pisali o niej m.in. Julian Przyboś i Jalu Kurek. Powstały również filmy, najbardziej znanym jest film Siergiusza Sprudina „Zamarła Turnia”. Film nakręcono w 1962 roku wg scenariusza Jana Długosza, wzięli w nim udział sławni taternicy.
Autorem nazwy „Zamarła Turnia” jest poeta i miłośnik tatrzańskiej przyrody Franciszek Henryk Nowicki.
Południowa ściana Zamarłej Turni – widok z Pustej Dolinki
Zamarła Turnia robi ogromne wrażenie znad Zmarzłej Przełęczy, widok dobrze jest znany turystom przemierzającym szlak Orlej Perci. Ale można i warto zobaczyć ją z Pustej Dolinki, polecamy podejście tutaj przy okazji wycieczki do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Z progu Pustej Dolinki rozciąga się wspaniały widok na Tatry, zobaczymy: Miedziane, Liptowskie Mury i Kotelnica, za nimi Cubrynę, Mięguszowiecki Szczyt Wielki, Koprowy Wierch i dalej Szczyrbski Szczyt i grań Hrubego Wierchu, a pod nami prawie całą Dolinę 5 Stawów.
Zainteresowanym historią “podboju” Zamarłej Turni i związanych z tym wypadków polecamy lekturę książki Wawrzyńca Żuławskiego “Tragedie tatrzańskie”.