Główny Szlak Beskidzki (GSB) to kultowy szlak długodystansowy, jednocześnie najdłuższy górski szlak w Polsce, prowadzi przez niemal wszystkie beskidzkie pasma, liczy około 500 km. GSB co roku staje się nie tylko popularną górską przygodą, ale dla niektórych również sportowym wyzwaniem – wiele osób przechodzi lub przebiega trasę, przy okazji bijąc różne rekordy. Tym razem rekord pobił 6-letni Tadeusz, który przeszedł cały Główny Szlak Beskidzki jako najmłodszy turysta.
Jeśli szukacie nowych górskich wyzwań, jeśli nie macie pomysłu na fajną i ambitną wyprawę z dziećmi lub też zastanawiacie się, czy dacie radę pokonać pieszo 500 km beskidzkich szlaków polecamy poniższy opis przygody Mamy Tadeusza 🙂
Fotorelacja: Anna Tarnawska
Ograniczenia wprowadzane w związku z epidemią zmusiły do pozostawania w domu. Odbywaliśmy więc wirtualne podróże, planując dokąd chcielibyśmy pojechać, co zobaczyć, przeżyć. I tak sześcioletni Tadzio przedstawił swój plan: przejść cały Główny Szlak Beskidzki.
Żeby nie uznać tego za całkowite wariactwo przyjęliśmy założenie: pójdziemy na raty, weekendowo, jeśli czas, siły i pogoda pozwoli. W domu trasę dzieliliśmy na odcinki 2-4 dniowe, wcześniej wyszukiwaliśmy i rezerwowaliśmy nocleg, co na początku nie było takie proste. Trzeba było również zaplanować dojazd na początek trasy i powrót do domu z miejsca końcowego. Taki sposób podróżowania sprawił, że przejście całego szlaku zajęło nam kilka miesięcy, zwłaszcza, że dłuższy urlop zaplanowaliśmy w zupełnie innym miejscu. Jednak był to fantastycznie spędzony czas. Naprawdę, każdy jest w stanie w taki sposób poznać Beskidy!
Tadzio na szlaku radził sobie świetnie. Zachwycał się pięknem naszych gór, poznawał rośliny, zwierzęta. Spotkania ze żmiją i zaskrońcem były dużym przeżyciem, a wieczorne koncerty świerszczy stały się codziennością :). Na szlaku spotykaliśmy też wspaniałych ludzi. Wesołe rozmowy na postojach powodowały, ze odpoczynek był bardziej efektywny, a wspólne przejście fragmentów trasy z poznanymi na szlaku ludźmi wyzwalało u niego dodatkowe siły. Pogoda była bardzo różna. Na początku i końcu trasy pięknie świeciło nam słońce, momentami nawet za bardzo. Ale też były dni bardzo pochmurne i deszczowe. Na Babiej Górze widać było tylko chmurę, a kałuże ścinał mróz. Momentami szliśmy we mgle i w promieniach słońca pojawiających się po deszczu. Takie właśnie są nasze Beskidy – piękne bo różnorodne.
Ostatecznie 20 września 2020 mogliśmy ogłosić zwycięstwo! Oto przed Wami najmłodszy człowiek który przeszedł Główny Szlak Beskidzki! Z informacji, które udało się ustalić wynika, że żaden inny 6 latek nie przeszedł tych 500 kilometrów.
Po zejściu z Rozsypańca, idąc drogą ostatnie 8 km czuliśmy radość, ale i trochę smutku. Jak to, to już koniec? Musimy więc wytyczyć kolejne cele, wiedząc że wszystko jest możliwe.
Do zobaczenia na szlaku!
Pogoda nie rozpieszcza, ale za to zdjęcia mają fajny klimat…
Beskid Niski jest tak malowniczy, tylko iść przed siebie!
Beskid Niski, wcześniej przez nas niedoceniany…
Coraz cieplej, coraz bliżej końca, ale błota wcale nie ubywa 🙂
Bieszczady podobały się Tadeuszowi najbardziej!
Koniec Głównego Szlaku Beskidzkiego. Ale na pewno nie koniec przygody z górami!
Tadeusz z Mamą. 20 września 2020 r. 6-letni Tadeusz, jako najmłodszy człowiek ukończył Główny Szlak Beskidzki!