Pańska Przehybka. – przełęcz w samym środku Gorców i otoczona z każdej strony lasem. Położona jest na wysokości 995 m n.p.m., pomiędzy Jaworzyną Kamienicką a Magurkami, w całości na terenie Gorczańskiego Parku narodowego. Po jej zachodniej stronie spływa Potok Forędówki, po wschodniej stronie potok Duże Jaszcze.
Katastrofa ciężkiego amerykańskiego bombowca B-24 J „Liberator” – o nazwie
własnej „California Rocket”. Samolot rozbił się 18 grudnia 1944 r. Leciał z bazy we Włoszech, aby zbombardować niemieckie zakłady produkcji benzyny syntetycznej w Oświęcimiu. W czasie lotu został ostrzelany przez artylerię przeciwlotniczą. Uszkodzona maszyna zaczęła spadać nad Gorcami. Z 10-cio osobowej załogi uratowało się 9 lotników. Amerykańscy spadochroniarze zostali odnalezieni w ciągu 30 godzin przez partyzantów z Armii Krajowej, ogromną pomocą wykazali się też mieszkańcy Ochotnicy Górnej. Partyzanci przeprowadzili ich do swojej kwatery na Kurnytowej Polanie, a po 3 dniach dalej do kwatery sztabu 1 PSP AK w Bukówce nad Szczawą, w Dolinie Kamienicy. Uratowani lotnicy po wielu perypetiach wrócili do Stanów Zjednoczonych. Niestety, nieznany był los pierwszego pilota Liberatora Williama J. Beimbrinka. Nigdy nie znaleziono jego ciała. Przez wiele lat krążyły różne hipotezy i spekulacje na temat wydarzeń z grudnia 1944 roku. Tajemnica częściowo została wyjaśniona dopiero w roku 2008. Wtedy to dwaj Amerykanie z Biura ds. Więźniów Wojennych i Osób Zaginionych w Akcji, dotarli do kobiety, która opowiedziała im historię, związaną z poszukiwanym pilotem. W lesie w dolinie Łopusznej znalazła jego ciało, które leżało oparte o drzewo, wokół ręki miał przyrząd służący do otwierania spadochronu. Na podstawie opisu staruszki można było przypuścić, że William J. Beimbrink zginął z powodu skoku ze zbyt niskiej wysokości i splątania linek spadochronu. Pomimo poszukiwań nie udało się odnaleźć grobu, w którym mieszkańcy Łopusznej pochowali pilota.
W roku 1994, w 50. rocznicę wydarzeń w miejscu katastrofy utworzono zespół krajobrazowy „Uroczysko pamięci”. Z oryginalnych materiałów odtworzono fragment kadłuba samolotu oraz zarys skrzydła. Wybudowano też drewniany domek, na którym umocowano tablicę informacyjną o katastrofie oraz historię ruchu oporu działającego w Gorcach. W uroczystościach tych wzięli udział trzej żyjący amerykańscy lotnicy.
Kurnytowa Koliba – piękny, drewniany budynek, najstarszy zachowany niesakralny zabytek w Gorcach. Na drzwiach znajduje się wyryta data 1839 r. Jest to dawny budynek mieszkalny rodziny Kurnytów i Czepieli (letni). Z uwagi na bardzo rozproszone gospodarstwa rolne rodziny z rejonu Ochotnicy Górnej posiadały dwa domy, jeden znajdujący się w dolinie i drugi sezonowy, w górach.
Jest to także niezwykłe miejsce związane z historią II wojny światowej. Na Kurtynowej Polanie w roku 1944 znajdowała się siedziba sztabu IV Batalionu I Pułku Strzelców Podhalańskich pod dowództwem kpt. Juliana Zapały – „Lamparta”. Oprócz Koliby partyzanci korzystali z nieistniejących już dzisiaj zabudowań gospodarczych. Po wojnie, w 1946 r. korzystał z tych kwater legendarny partyzant Józef Kuraś ps. „Ogień”
W bazie partyzantów na Kurnytowej Polanie ukrywano 9 członków załogi Liberatora, o którym opowiadamy powyżej.
Więcej informacji można znaleźć na stronie „Skansenu Studzionki” – poświęconemu Ochotnicy i Studzionkom.