Po Wielkanocy spędzonej w tych górach przyszła kolej na zimowe Święta. Chcieliśmy zobaczyć Czarnohorę w prawdziwie zimowej scenerii, dlatego w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia wyruszyliśmy w drogę. To dogodny termin, by uniknąć kolejek na granicy, które w ostatnim czasie są coraz dłuższe i zniechęcają do wycieczek na Ukrainę.
(Opis i zdjęcia: Agnieszka i Marek. Przyjaciele portalu Góry dla Ciebie)
Bogaci w doświadczenia z poprzedniej podróży, jeszcze w Polsce zarezerwowaliśmy pokój w znanym już pensjonacie w miejscowości Zawojela, która jest dobrym punktem wyjścia na szlaki.
Na miejscu nie zastaliśmy niestety ogromnych zasp śnieżnych, które sobie wyobrażaliśmy. Czarnohora nie przywitała nas też siarczystym mrozem. Krajobraz przypominał raczej przedwiośnie, jednak z powodu trudnych warunków, górskie służby odradzały wyjście w wyższe partie gór. Wybraliśmy zatem spacer na Kukuł, szczyt o wysokości 1534 m.
W Zawojeli należy zapłacić za wstęp do parku narodowego i drogą w kierunku Zaroślaka iść około 1 km. Tam zaczyna się szlak niebieski prowadzący przez Kukuł i Połoninę Łabieską do Worochty.
Skręcamy więc z drogi na prawo i zaczynamy wspinać się w górę. Niech was nie zmyli wyboista droga prowadząca wprost pod górę. Jest to trakt służący do zrywki drewna. Trzeba trzymać się ścieżki odbijającej lekko w lewo, przez las.
W lesie mijamy pozostałości szałasu, a następnie trawersujemy Kukuł Mały (1408 m).
Po kilkunastu minutach wychodzimy na Połoninę Zakukuł z charakterystycznym krzyżem.
Podejście na Połoninę Zakukuł – stoi tutaj charakterystyczny krzyż
Połonina Zakukuł
Stąd rozciągają się pierwsze widoki. Niski pułap chmur nie pozwolił na podziwianie odległych pasm górskich, ale mimo to warto w tym miejscu przystanąć i popatrzeć na pobliskie szczyty. W dole, po lewej stronie widać trzy szałasy.
Ponownie wchodzimy w las, który o tej porze roku wygląda jak kraina Królowej Śniegu.
Po kilkuset metrach stajemy na szczycie Kukuła i tu niestety musimy zawrócić.
Dzień w grudniu jest bardzo krótki!
Podejście na Kukuł (1534 m)
Panoramy ze szczytu Kukuła (1534 m)
Tą samą drogą schodzimy do Zawojeli.
W warunkach zimowych taki spacer zajmuje około 4 godzin.
Następnego dnia ruszamy do wsi Dzembronia, by stamtąd wyjść na Smotrycz. Najpierw trzeba pokonać dystans 40 km samochodem, co zabiera około 1,5 godziny z uwagi na jakość dróg. Z Zawojeli dojeżdżamy do przysiółka Ardżeluża, gdzie skręcamy w prawo na główną drogę w kierunku Werchowiny (dawniej Żabie). We wsi Krasnyk, tuż przed Werchowiną skręcamy w prawo w kierunku na Bystrzec i Szybene. Teraz trasa wiedzie niezmiernie urokliwą doliną Czarnego Czeremoszu. Po 9 km skręcamy w prawo, na drogę znacznie gorszej jakości, która wzdłuż potoku Dzembronia, doprowadzi nas do miejscowości o tej samej nazwie.
Tutaj rozpoczyna się nasza wycieczka.
Ruszamy niebieskim szlakiem, polną drogą, mijając ostatnie zabudowania.
Po niespełna 3 km docieramy do opuszczonego szałasu na Połoninie Smotrycz.
Tutaj nasz szlak rozdwaja się.
W bardziej sprzyjających warunkach, przy dłuższym dniu można zrobić pętlę idąc przez Smotrycz, a następnie przez Uchaty Kamień wrócić na Połoninę. My wybraliśmy odnogę idącą w lewo. Teraz zaczyna się strome podejście, najpierw przez łąkę i rzadki zagajnik, a następnie przez świerkowy las.
Po wyjściu z lasu, szlak nadal ostro pnie się w górę, by zaprowadzić nas na pierwszy bezimienny szczyt o wysokości 1649 m.
Dalej idziemy wśród skał na kolejny wierzchołek.
Widoki, które można tu podziwiać zapierają dech w piersiach, jednak głos rozsądku nakazuje nam zawrócić już teraz, ponieważ podmuchy nasilającego się wiatru zaczynają utrudniać utrzymanie równowagi.
No cóż, Smotrycz tym razem nie zostanie zdobyty. Trzeba będzie tu wrócić, tym bardziej, że idąc dalej żółtym szlakiem, który za Smotryczem odchodzi od naszego szlaku niebieskiego, można dotrzeć na Popa Iwana, szczyt, na którym znajdują się ruiny przedwojennego polskiego obserwatorium astronomiczno-meteorologicznego.
Mamy więc doskonały cel na kolejną wyprawę!
Informacje nt. ratownictwa na Ukrainie (listy dyżurek) oraz możliwość zakupu polisy ubezpieczeniowej: Ubezpieczenie – Ukraina