Górujący nad Zakopanem masyw Czerwonych Wierchów, podobnie jak Giewont, jest miejscem bardzo często odwiedzanym przez turystów. Pomimo wysokości przekraczającej 2000 m n.p.m., na całej grani nie napotkamy trudności technicznych, a widoki na całe Tatry są wspaniałe. Proponujemy wejście na szczyt Małołączniaka (2096 m) przez stosunkowo mało uczęszczaną drogę przez Dolinę Miętusią, gdzie zobaczymy wspaniałe formy skalne, oryginalny muton i Wantule oraz pokonamy przy pomocy łańcuchów mały próg skalny. Po zdobyciu Krzesanicy (2122 m) i Ciemniaka (2096 m) zejdziemy do miejsca wyjścia, czyli do Kir przy wylocie Doliny Kościeliskiej (pętla). Musimy pamiętać, że wyglądający na pozór bardzo bezpiecznie teren, przy złej widoczności może być śmiertelnie niebezpieczny.
Kraj: Polska
Rejon: Tatry
Punkt wyjścia (powrotu): Kiry – wejście do Doliny Kościeliskiej
Czas: 1 dzień
Pora roku: wiosna, lato, jesień, zima
Trudności: 12 metrowy odcinek ubezpieczony łańcuchem – brak ekspozycji
Suma wzniesień: ok. 1360 m
Długość trasy: ok. 16,2 km
Czas wyprawy (sam przemarsz): ok. 7:45 h (zimą czas przejścia może być znacznie dłuższy)
Zobacz dodatkowe informacje:
Mapa online: Tatry Polskie
Więcej praktycznych informacji – w panelu bocznym (PC) lub na dole strony (mobile).
Ważne: zimą należy uwzględnić warunki śniegowe (zagrożenie lawinowe, czas i możliwość przejścia).
Poniżej mapa turystyczna rejonu Czerwonych Wierchów Wydawnictwa Compass
Na naszą wyprawę wyruszamy z Kir położonych u wylotu Doliny Kościeliskiej (patrz dojazd). Sprzed wejścia do doliny idziemy Drogą pod Reglami czarnym szlakiem w kierunku wschodnim, najpierw ok. 100 m asfaltem i później w prawo szutrową drogą.
W około 10 minut docieramy do miejsca, gdzie skręcamy na południe za czerwonymi znakami i wchodzimy do dolinki Staników Żleb. Wzdłuż koryta potoku poruszamy się cały czas w górę aż do Wyżniego Stanikowego Siodła (1275 m), gdzie otwiera się piękny widok na Czerwone Wierchy i Dolinę Miętusią.
Stąd schodzimy dalej przez las na szeroką przełęcz Przysłop Miętusi (1189 m n.p.m.). Krzyżują się tutaj szlaki: czarny łączący Dolinę Kościeliską z Doliną Małej Łąki oraz niebieski prowadzący z Doliny Małej Łąki na Małołączniak.
Z ławki znajdującej się przy skrzyżowaniu dróg możemy podziwiać okazale prezentujący się z tej perspektywy Kominiarski Wierch.
Ruszamy dalej niebieskim szlakiem w kierunku południowym. Ścieżka prowadzi przez las trawersując zbocza Skoruśniaka nad Doliną Miętusią. W okolicach tych wydobywana była ruda żelaza (ciekawostki). Mijamy kilka źródełek, w których możemy uzupełnić zapas wody. Między drzewami po prawej stronie, widać w dole Wielką Świstówkę, czyli kocioł polodowcowy położony na środku Doliny Miętusiej. Na jego dnie leży olbrzymi wapienny głaz z typowymi lodowcowymi wygładzeniami, tzw. muton. Poniżej kotła znajdują się tzw. Wantule, czyli rumowisko potężnych wapiennych bloków skalnych.
Od góry Dolina Miętusia jest z trzech stron zamknięta ścianami: Kobylarzowej Kazalnicy, Ratusza Litworowego, Litworowego Progu, Ratusza Mułowego i Mułowego Progu oraz Twardej Galerii. Nad nimi znajdują się dwie zawieszone dolinki: Mułowa – po zachodniej i Litworowa po wschodniej stronie. W okolicy, a w zasadzie pod nią, znajdują się najdłuższe i najgłębsze polskie jaskinie – kompleks Wielka Śnieżna i Śnieżna Studnia.
Ścieżka wchodzi na siodło tzw. Kobylarza, skręca na wschód i poprzez kosówki wchodzi do piarżystego Kobylarzowego Żlebu.
Pokonujemy 12-m wysokości próg, który ubezpieczony jest łańcuchami. Powyżej Żleb rozszerza się i wyprowadza nas na tzw. Czerwony Grzbiet, czyli północno – zachodnią grań Małołączniaka.
Teren jest bardzo połogi, wręcz równy i wydaje się bardzo bezpieczny. Ale nic bardziej złudnego, przy kiepskiej widoczności można tu bardzo łatwo stracić orientację. Miało tu miejsce kilka wypadków śmiertelnych, łąka na której stoimy jest podcięta skalnymi przepaściami Wielkiej Turni.
Z tego miejsca możemy dokładnie zobaczyć Dolinę małej Łąki i prawie cały przebieg szlaku na Giewont. Pod krzyżem Giewontu nawet gołym okiem zobaczymy pojedyncze postaci turystów.
Otwartym, lekko wypukłym grzbietem, szeroką ścieżką mozolnie podchodzimy w kierunku szczytu Małołączniaka. Teren prawie w całości porośnięty jest charakterystycznymi roślinami (sit skucina i boimka dwurzędowa), które już od początku lata przybierają kolor czerwony, co dało nazwę Czerwonych Wierchów. Wiosną spotkamy po drodze wiele kolorowych kwiatów takich jak lepnica bezłodygowa, goryczka wiosenna, pierwiosnek czy sasanka alpejska.
Ścieżka wydaje się nie mieć końca. Cały czas mamy wrażenie, że załamanie terenu to już oczekiwany szczyt.
W nagrodę cały czas możemy podziwiać wspaniałe widoki w kierunku Giewontu lub Ciemniaka i Kominiarskiego Wierchu.
Po prawie 3 godz. wędrówki licząc od Przysłopu Miętusiego stajemy na szczycie Małołączniaka (2096 m). Kopuła szczytowa jest całkowicie otwarta, co powoduje że nawet lekki wiatr może być dokuczliwy.
W zamian za to możemy podziwiać wspaniałe panoramy Tatr Zachodnich i również odległych Tatr Wysokich. Szczególnie wzniośle prezentuje się słowacki Krywań.
Małołączniak należy do masywu Czerwonych Wierchów, wzdłuż ich grani przebiega granica polsko – słowacka (czerwony szlak).
Ze szczytu ruszamy na zachód schodząc do poziomu 2037 m Litworowej Przełęczy i następnie podchodzimy znów w górę na szczyt Krzesanicy (2122 m). Stąd zobaczymy rozległą panoramę Tatr Zachodnich.
Znowu schodzimy, tym razem na wysokość 2067 m na Mułową Przełęcz, spod której na południe opadają do Mułowej Dolinki pionowe urwiska skalne.
Po krótkim podejściu stajemy na ostatnim szczycie Czerwonych Wierchów – Ciemniaku (2096 m). Przejście granią z Małołączniaka nie zajmie nam więcej niż 0:40 h. Z góry ładne widoki na Dolinę Pyszniańską i Tomanową, a na północny zachód Babią Górę i Pilsko.
Ze szczytu schodzimy stromo opadającą granią Twardego Upłazu na Chudą Przełączkę (1850 m). Podobnie jak na Czerwonym Grzbiecie, prawie cały teren porasta sit skucina i boimka dwurzędowa, od koloru których pochodzi nazwa Czerwonych Wierchów. Na przełączce, w lewo w dół, zielony szlak trawersuje w kierunku Tomanowej Doliny, a nasza ścieżka omija Chudą Turnię (1858 m) i obniża się równomiernie przez kosówki, aż pod charakterystyczną skałkę o nazwie Piec (dobry punkt widokowy i miejsce na odpoczynek). Podczas zejścia można po wschodniej stronie grani oglądać z góry odsłaniające się wnętrze dolinek Mułowej i Litworowej oraz ściany Krzesanicy, a poniżej Wielką Świstówkę w Dolinie Miętusiej.
Na zachód widzimy otoczenie Doliny Kościeliskiej z charakterystycznym Murem Raptawickim oraz Wąwozu Kraków ze skalnym grzebieniem Wysokiej Turni nad przełęczą Wysokie Siodło. Pod nami znajdują się kolejne systemy jaskiń (m.in. Jaskinia Miętusia).
Szlak omija Piec lewą stroną i wchodzi w las górnoreglowy. Poniżej ścieżka przecina porośniętą pokrzywami Polanę Upłaz (ślady pasterstwa) i przez las zbiega na dno Doliny Miętusiej, gdzie przekracza potok i łączy się z czarnym szlakiem z Przysłopu Miętusiego. Po paru minutach marszu wchodzimy do Doliny Kościeliskiej. Stąd pozostaje spacer szutrową drogą przez Wyżnią Kirę Miętusią do Kir, skąd rozpoczęliśmy naszą wyprawę. Zejście z Ciemniaka zajmie nam ok. 2:30 h.