Pieniny to idealny rejon na wycieczki z dziećmi – i to niezależnie od pory roku. Trzeba się tylko przygotować z legend, podań i ciekawych historii… a potem wędrować, oglądać i opowiadać – dobra zabawa gwarantowana
Poniżej kilka historii związanych z najpopularniejszymi miejscami w Pieninach.

Zamek Pieniński - figura św. Kingi

Zamek Pieniński – figura św. Kingi

Zamkowa Góra i cudowna mgła św. Kingi
Na Górze Zamkowej
znajdują się ruiny Zamku Pienińskiego wybudowanego w XIII w. Wg kronik św. Kinga wraz z innymi zakonnicami z klasztoru w Starym Sączu schroniła się tu przed Tatarami.
Wg jednej z legend, kiedy wódz Tatarów dowiedział się o zamku i ukrywających się w nim mniszkach, postanowił zamek zdobyć, a zakonnice pojmać. Przewaga wojsk wroga była znaczna, istniała więc obawa, że słaba załoga zamku nie oprze się zbyt długo najeźdźcom. Ale wtedy wydarzył się cud. Kiedy święta Kinga modliła się prosząc Boga o ratunek, cały zamek otuliła gęsta mgła. Tatarzy nic nie widząc strzelali do siebie, wielu z nich spadło ze skał w przepaść, w końcu przerażeni uciekli. Kinga i jej mniszki bezpiecznie wróciły do klasztoru w Starym Sączu.
Na pamiątkę powstała tu Grota Św. Kingi.
I druga bardziej współczesna historia – przed I wojną światową w ruinach zamku powstała „Pustelnia Pienińska”. Do 1949 r. mieszkał tu prawdziwy pustelnik.
Opis wycieczki: Trzy Korony i Pieniński Zamek

 

Legenda o dzwonie zatopionym w Dunajcu
W miejscu, gdzie Dunajec płynie spokojnie (tzw. Leniwe), stał kiedyś klasztor z kościołem. Ponieważ przebywający w nim mnisi grzeszyli, Pan Bóg ich ukarał i zatopił klasztor. Pewnego razu w Wielką Sobotę, jeden z gospodarzy usłyszał głośno bijące dzwony kościelne. Musiała to być sprawa szatana, ponieważ w tym dniu dzwony powinny milczeć. Przyszedł więc nad rzekę ksiądz z Krościenka i pokropił święconą wodą to miejsce. Jeden z juhasów opuścił się na linie na dno rzeki, ale nie znalazł tam kościoła, był tylko dzwon. Zaczepił linę do jego ucha a zebrani na brzegu pociągnęli, by go wydobyć z dna rzeki. Sznur się jednak urwał i dzwon już na zawsze pozostał w głębinach. Podobno jeszcze dzisiaj słychać czasem głuche jęki dzwonu dobiegające z dna rzeki.
Opis wycieczki: Pieniny – spływ Dunajcem


Tajemnica ludzkich losów zaklęta w “Kamiennych księgach”

Dubantowska Dolina i Kamienne Księgi

“Kamienne księgi” w Dubantowskiej Dolince

Kamienne księgi to płaskie skały naturalnie ułożone w formie otwartej książki. Wg legendy zapisane są w nich losy wszystkich ludzi na świecie. Zaszyfrowane pismo odczytał jedynie stary pop z Wielkiego Lipnika, ale Pan Bóg odebrał mu mowę, żeby ludzie nie mogli poznać swoich losów.
Skały znajdują się w Dubantowskiej Dolince, na trasie zielonego szlaku prowadzącego z Wąwozu Homole na Wysoką.
Opis wycieczki: Homole, Wysoka, Biała Woda

 

Latający Mnich – historia brata Cypriana z Czerwonego Klasztoru

Najsłynniejszy mnich z Czerwonego Klasztoru – brat Cyprian, nazywał się Franz Ignatz Jäschke, żył w latach 1724 – 1775. Był on lekarzem, cyrulikiem, aptekarzem i Mnich i Morskie Oko, zdj. Klaudia Kociołekbotanikiem. To właśnie on jest autorem wspaniałego – najstarszego zachowanego zielnika, w którym zgromadził ok. 280 okazów roślin tatrzańskich, dzieło to znajduje się w Muzeum Narodowym w Bratysławie.
Brat Cyprian znany jest też pod przydomkiem Latający Mnich. Podania mówią, że obserwując latające orły i opiekując się rannymi ptakami tak bardzo był zafascynowany ich zdolnością latania, że sam zapragnął doświadczyć tej przygody. W nocy przyśnił mu się anioł, który zachęcał go do zbudowania skrzydeł i próby lotu. Nie wiedział jednak Cyprian, że pod postacią anioła ukryty był szatan. Zakonnik skonstruował więc własnoręcznie skrzydła, na których zleciał ze szczytu Trzech Koron na dziedziniec Czerwonego Klasztoru. Tak bardzo spodobało mu się latanie, że coraz częściej i coraz śmielej szybował nad Pieninami. Pewnej nocy miał kolejny sen – przyśnili mu się dwaj aniołowie, tym razem prawdziwi i ostrzegli go, że latanie to pokusa szatana, powinien więc tego zaprzestać, a skrzydła zniszczyć. Cyprian nie posłuchał jednak. Wspiął się jeszcze raz na Trzy Korony i poszybował dalej, aż nad Tatry. Kiedy przelatywał nad Morskim Okiem ujrzał go anioł i poraził błyskawicą. Niepokorny zakonnik spadł w przepaść nad brzeg jeziora i zamieniony został w skałę – stoi ona do dziś i ma kształt podobny do ludzkiej postaci w mnisim kapturze – jest to słynny tatrzański szczyt – Mnich.
Opis wycieczki: Z Jaworek do Czerwonego Klasztoru przez słowackie Pieniny


„Janosikowy Skok”

Skała zwana „Janosikowy Skok” lub „Zbójnicki Skok”znajduje się w miejscu największego zwężenia Dunajca

Skała zwana „Janosikowy Skok” lub „Zbójnicki Skok” znajduje się w miejscu największego zwężenia Dunajca

W miejscu największego zwężenia rzeki jest skała zwana „Janosikowy Skok” lub „Zbójnicki Skok”, związana jest z tym miejscem legenda o słynnym pienińskim zbójniku. Pewnego razu Janosik bawił wraz ze swoimi kompanami w karczmie. Dowiedzieli się o tym żandarmami z zamku w Niedzicy i pojmali harnasia. Wtrącili go do lochu, ale Janosik oswobodził się z kajdan i uciekł z więzienia w kierunku Dunajca. Hajducy ruszyli za nim w pogoń i kiedy znaleźli się nad Dunajcem byli pewni, że uda im się go pojmać. Wtedy jednak Janosik przeskoczył przez spienione fale na drugi brzeg, a na skale został odciśnięty ślad jego kierpców.
Podobno zwężenie to służyło kiedyś zbójnikom do przeprowadzania prób sprawności w skoku. Janosik miał tu egzaminować kandydatów do swojej drużyny.
Opis wycieczki: Droga Pienińska pieszo lub rowerem

 

Wąwóz Szopczański – gdzie górale uratowali króla Jana Kazimierza

Wąwóz Szopczański

Wąwóz Szopczański

Wąwóz Szopczański prowadzi ze wsi Sromowce Niżne do Przełęczy Szopka, inaczej zwaną Chwała Bogu. Znajduje się pomiędzy Trzema Koronami a Podskalnią Górą. Obok ścieżki płynie Szopczański Potok, wąskie ściany wąwozu tworzą urokliwy kanion.
Wg legendy to właśnie w tym wąwozie górale uratowali króla Jana Kazimierza przed Szwedami, tutaj również kręcone były sceny do filmu “Potop” Jerzego Hoffmana.
Opis wycieczki: Trzy Korony i Pieniński Zamek

 

Legenda związana z pobytem bł. Kingi w Pieninach
Kiedy bł. Kinga uciekała wraz z innymi zakonnicami przed Tatarami dotarła nad brzeg Dunajca. W miejscu, zwanym Kras spotkała gospodarza siejącego pszenicę. Poprosiła go, aby gdy spotka podążających ich śladem Tatarów, a ci zapytają go o uciekające mniszki, przekazał im, że przechodziły one tutaj w czasie, gdy siał zboże. Następnego ranka gospodarz przyszedł na swoje pole i zobaczył, że pole które wczoraj obsiewał porasta dorodny łan wysokiego zboża. Kiedy pojawili się Tatarzy zgodnie z prawdą przekazał im, że siostry zakonne przechodziły tędy w czasie, kiedy siał zboże. Najeźdźcy, sądząc, że mają co najmniej 2 miesiące straty do uciekających mniszek, zrezygnowali z pogoni za nimi. Miejsce, gdzie bł. Kinga uczyniła cud do dzisiaj wydaje liczne plony.

Legenda o Zamku w Niedzicy i ukrytym w nim skarbie Inków

Zamek w Niedzicy

Zamek w Niedzicy

Chyba najbardziej znana i najbardziej intrygująca, ponieważ w tej opowieści znaleźć można fakty historyczne…
Historia związana jest z węgierską rodziną szlachecką Berzewiczych. W XVIII w. jeden z członków rodu – Sebastian Berzewiczy, wyruszył w daleki świat i dotarł aż do Peru w Ameryce Południowej. Tam poślubił córkę wodza inkaskiego, która urodziła mu córkę Uminę. Dziewczyna wyszła za mąż za Tupaca Amaru, który był bratankiem przywódcy powstania przeciwko hiszpańskim najeźdźcom. Kiedy powstanie upada, a jego przywódca zostaje stracony rodzina Sebastiana Berzewiczy znalazła się w niebezpieczeństwie. Wtedy to Sebastian i jego córka z mężem uciekają do Włoch, zabierają też ze sobą część skarbu inkaskich królów. We Włoszech Umina rodzi syna Antonia, ale wkrótce jej mąż – Tupac Amaru zostaje zamordowany przez hiszpańskich szpiegów. Sebastian znowu musi ratować rodzinę. Dociera na Węgry i zamieszkuje na zamku w Niedzicy. Jednak i tutaj nie są bezpieczni – Umina zostaje zraniona zatrutym ostrzem i umiera. Sebastian, aby ratować wnuka oddaje go pod opiekę swojemu bratankowi Wacławowi Benesz-Berzewiczy. 21 czerwca 1797 r., na niedzickim zamku, w obecności Rady Emisariuszy Inków spisany zostaje akt adopcyjny Antonia.
Kiedy Sebastian umiera, Wacław zabiera Antonia, którego wpisuje do ksiąg parafialnych jako Antonia Wacława, syna Wacława i Anny Benesz. Antoni Benesz ma dwie córki i dwóch synów – Ernesta i Wilhelma. Umiera w 1877 r.
Historia o skarbie Inków odżywa, kiedy w 1946 r. pojawia się w Niedzicy Andrzej Benesz, który twierdzi, że jest prawnukiem Antoniego, a w archiwum krakowskiego kościoła św. Krzyża znalazł akt adopcyjny Antoniego. Znalazł też wskazówki o ukrytym w Niedzicy kipu, które miało zawierać informacje o miejscach, gdzie ukryto skarby Inków, oprócz zamku w Niedzicy, miało to być też jezioro Titicaca i zatoka Vigo. Faktycznie znajduje on ukrytą pod kamiennym progiem zamku ołowianą tubę, a w niej pęk rzemieni z węzłami i trzema złotymi blaszkami na końcach. Podobno przekazał on znalezione kipu tajemniczej delegacji z Ameryki Południowej, która miała odczytać testament. Andrzej Benesz zginął w wypadku samochodowym, co dodało tajemniczości całej historii i zrodziło kilka teorii spiskowych. Niestety, dalsze losy znalezionego kipu nie są znane.
Zobacz więcej: Pieniny – 30 miejsc, które musisz zobaczyć

 

 

Legendy oprac. na podstawie:
„Legendy Pienin”, Urszula Janicka-Krzywda, Kraków 1996.