Dolina Pięciu Stawów Polskich to jedno z najpiękniejszych miejsc w polskich Tatrach. Latem jest wręcz oblegana przez turystów, dla których jest celem samym w sobie, dla innych to tylko etap pośredni podczas wędrówki w wyższe partie gór. Zimą warta jest polecenia tym, którzy chcą sprawdzić swoje umiejętności, np. chodzenie w rakach lub jazdę na nartach skiturowych – tutaj pomocą mogą być, organizowane przez schronisko w „piątce”, kursy lawinowe lub kursy turystyki zimowej.
Warto tylko pamiętać, że wiosna w wysokich górach zaczyna się bardzo późno, i kiedy dolinki usłane są już krokusami i innym kolorowym kwieciem, na tatrzańskie szlaki wychodzimy w zimowym ekwipunku. Często bowiem wysokie temperatury w ciągu dnia powodują, że podtopiony śnieg w nocy przymarza, tworząc w zacienionych miejscach lodowisko, którego nie pokonamy, jeśli nie posiadamy raków lub raczków.
Kraj: Polska
Rejon: Tatry Wysokie
Punkt wyjścia: Palenica Białczańska
Czas: 1 dzień
Pora roku: wiosna, lato, jesień, zima
Trudności: brak trudności (zimą, w zależności od warunków śniegowych droga może być trudna – konieczność użycia raków).
Suma wzniesień: ok. 690 m (do schroniska)
Długość trasy: ok. 17 km (do schroniska i z powrotem)
Czas wyprawy: (sam przemarsz do schroniska i z powrotem): ok. 5 h
Zobacz dodatkowe informacje:
Mapa online: Tatry Polskie
NOCLEGI online
Więcej praktycznych informacji – w panelu bocznym (PC) lub na dole strony (mobile).
Poniżej schemat szlaków prowadzących do Doliny Pięciu Stawów Polskich – zimowa trasa (czarne znaki) omija wodospad Siklawa.
Szczegółowy opis trasy: Dolina Pięciu Stawów Polskich
Dolina 5 Stawów Polskich jest świetnym celem zimowej wędrówki, w tym uczących się poruszania w warunkach zimowych, można np. przećwiczyć chodzenie w rakach. Przy jednodniowej wycieczce należy brać pod uwagę krótki dzień i lodowe niespodzianki na drodze, które nas spowalniają i tak planować wycieczkę, by mieć zapas czasu. Idealnie byłoby móc pomieszkać kilka dni w schronisku i robić stąd wypady – piesze, lub na nartach (można je pożyczyć w schronisku). Ale każda z tych propozycji wymaga pewnego doświadczenia w zimowej turystyce górskiej.
Odcinek od parkingu na Palenicy Białczańskiej do Wodogrzmotów Mickiewicza pokonujemy szybko i przyjemnie.
Wiosną, kiedy podtopiony śnieg w nocy przymarza, zacieniony odcinek drogi w Dolinie Roztoki, często pokryty jest lodem, trudno go pokonać bez raków lub raczków. Pomimo tych trudności przejście tego odcinka jest bardzo atrakcyjne. Słońce bardzo efektownie oświetla szczyty grani Wołoszyna, słychać też głośny szum potoku Roztoka, który wiosną toczy sporo wód z topniejących śniegów.
W warunkach zimowych dojście do Schroniska w Dolinie 5 Stawów Polskich biegnie czarnym szlakiem, który w górnej części obchodzi Niżnią Kopę od wschodu i dołącza do niebieskiego szlaku ze Świstówki. Cały ten odcinek to już konkretna stromizna. Zakosami, wolniutko podchodziliśmy do schroniska w śniegu, miejscami lodzie (raki niezbędne).
Po drodze obowiązkowe zdjęcia – wspaniale widoczna jest grań od Koziego Wierchu przez Krzyżne i cały Wołoszyn.
Po obejściu Niżnej Kopy – zobaczymy piękną panoramę całej Doliny Pięciu Stawów!
Jeżeli warunki pogodowe pozwolą i jesteśmy odpowiednio przygotowani kondycyjnie i technicznie wycieczkę do Doliny Pięciu Stawów Polskich można przedłużyć. Doświadczeni turyści (przy dogodnych warunkach lawinowych i pogodowych) mogą wybrać trasy:
– Dolinka Buczynowa – Przełęcz Krzyżne – Dolina Pańszczyca (uwaga – zimą pod granią dobrze skorzystać z lotnej asekuracji)
– Szpiglasowy Wierch – Morskie Oko (pamiętajmy o powrocie 9 km asfaltem)
– Kozi Wierch (uwaga lawiny)
lub łatwiejsze
– Przełęcz Zawrat
– Pusta Dolinka
Warto zweryfikować swoje plany po dotarciu do Doliny 5 Stawów Polskich – warunki śniegowe, stabilność pogody, naszą kondycję.
Uwaga – w Dolinie 5 SP jest problem z zasięgiem telefonów komórkowych!
Jeżeli naszym celem jest tylko Dolina Pięciu Stawów, a mamy zapas czasu warto przedłużyć wycieczkę i podejść do Dolinki Pustej. Pusta Dolinka sama w sobie rzadko jest celem wycieczek, zwykle przegrywa z ambitniejszymi planami. Ale dla osób, które mogą pozwolić sobie na dłuższy pobyt w schronisku i spokojnie “spenetrować” okolicę to bardzo fajny pomysł. W warunkach „nie zimowych” nie jest to zbyt ambitna trasa, raczej górski spacer. Ale zimą, szczególnie w porze topniejącego śniegu, trzeba się liczyć z kilkoma pułapkami, (zapadający się śnieg), na które możemy natrafić przede wszystkim przy podejściu na próg dolinki.
Podczas naszego podejścia do Pustej Dolinki oglądaliśmy całe połacie śniegu w oryginalnym, lekko żółtym odcieniu. Prawdopodobnie miało to związek z opadami na początku marca, kiedy silne wiatry wiejące znad Afryki, naniosły mikroskopijne drobinki kurzu i piasku.
Po 2 godz. marszu osiągamy cel wędrówki. Zimą, a jeszcze w takim słonecznym dniu dolinka nie robi takiego mrocznego wrażenia. Kto oglądał ją z wysokości Koziej Przełęczy ten pamięta posępne, szare skały i piargi i przejmujące wrażenie martwoty tego miejsca. Dolinka zyskała swoją dramatyczną sławę dzięki Zamarłej Turni, a szczególnie jej południowej ścianie, która bardzo długo uchodziła za niezdobytą, a później najtrudniejszą ścianę wspinaczkową w Tatrach. Przy historii jej eksploracji należy wspomnieć przede wszystkim Jerzego Leporowskiego. To właśnie on, człowiek dotychczas niezwiązany z górami i środowiskiem wspinaczkowym, poznański kupiec, lotnik z I wojny światowej, przeszedł południową ścianę tak o, samotnie, bez asekuracji, w dodatku szybko.
Podobno w Pustej Dolince pojawiają się duchy tych, którzy tu zginęli. Krąży też opowieść o duchu Czarnej Damy, pisał o nim m.in. Jan Długosz. Duch pojawia się w ciągu dnia, często nawet w pełnym słońcu, twarz ma otuloną welonem i czeka na ofiary. Wg legendy widział ją każdy wspinacz, który zginął na Zamarłej Turni.
Więcej o Zamarłej Turni, historii jej eksploracji, wypadkach, piszemy w art. “Zamarła Turnia“.
Z progu Pustej Dolinki rozciąga się wspaniały widok na Tatry, na I planie widoczne są: Miedziane, Liptowskie Mury i Kotelnica, za nimi Cubryna, Mięguszowiecki Szczyt Wielki, Koprowy Wierch i dalej Szczyrbski Szczyt i grań Hrubego Wierchu, a pod nami prawie cała Dolina 5 Stawów.
Dolinka Pusta jest też odwiedzana przez narciarzy
Opuszczamy Pustą Dolinkę i spokojnie wracamy tą samą drogą do schroniska. Tam robimy zasłużony odpoczynek i wracamy na parking w Palenicy Białczańskiej. Lodowe ścieżki w dolinie pokonujemy w rakach. Powrót z Doliny 5 Stawów Polskich do samochodu zajmuje nam ok. 3 godz.
Dolina 5 Stawów Polskich jest warta odwiedzenia o każdej porze roku!